Wstajesz wcześnie rano i pędzisz do pracy? Musisz przedzierać się przez upały lub mrozy? W robicie zasuwasz. Czasami po godzinach. Wracając do domu masz ochotę tylko na jedno – zjeść ciepły obiad i uwalić się na kanapie, aby odpocząć, ale czekają na Ciebie dzieci i żona, a Ty masz dość, bo przecież ona siedziała cały dzień w domu i zajmowała się dziećmi, a Ty harujesz, jak wół.
Gdzie tu sprawiedliwość? Kobieta siedzi sobie w domu…
Przychodzisz z pracy do domu i widzisz swoją kobietę w dresach. Wygląda na bardzo zmęczoną, wywala oczy i pokazuje Ci, że ma już dość dzieci. Myślisz sobie, że to niesprawiedliwe, bo przecież ona siedzi sobie w domu i zajmuje się dziećmi. Podświadomie sądzisz, że to nie musi być wcale aż tak męczące. Przecież ona może usiąść sobie na kanapie i odpocząć, a Ty cały czas jesteś pod obserwacją i nie możesz na chwilę usiąść albo odpocząć, bo za chwilę ktoś to zauważy i zwróci Ci uwagę. Jak to jest z tym całym wychowaniem dzieci? Muszę Cię zmartwić – nie Ty jeden harujesz, jak wół. Twoja kobieta nie pracuje na budowie, ale wykonuje inne prace fizyczne w domu.
Kiedyś było inaczej. Byliście tylko we dwoje i mogliście robić to, na co tylko mieliście ochotę, bo nikt ani nic Was nie ograniczało. Nie musieliście nigdzie się spieszyć. Nie było potrzeby zajmować się kimkolwiek innym. Byliście sami dla siebie. Twoje kobieta była szczęśliwa, wesoła i zawsze kreatywna w kuchni. Przygotowywała wspaniałe posiłki i eksperymentowała przy gotowaniu obiadu i podczas Waszych igraszek w łóżku. Wracałeś do domu z uśmiechem na ustach i wiedziałeś, że czeka na Ciebie coś dobrego. Seks był namiętny, często się kochaliście, a Twoja kobieta była bardzo chętna i nie była nigdy tym zmęczona. Nagle coś się zmieniło. Ona się zmieniła…
Wydaje Ci się to niesprawiedliwe. Wszystko co znałeś i posiadałeś, nagle za dotknięciem magicznej różdżki zmieniło się diametralnie i nie wiesz dlaczego. Możesz obwiniać dzieci, swoją kobietę i wszystkich świętych, ale tak naprawdę Twoja najbliższa, jest zwyczajnie zmęczona i nie myśli już beztrosko, ponieważ na swojej głowie ma całą rodzinę i jej szczęście. Nie może myśleć tylko o Tobie, ale swoje myśli i serce podzielić uczciwie i zgodnie ze swoim sumieniem. Często trochę więcej przeznacza dla dzieci, bo przecież Ty jesteś dużym chłopcem i na pewno sobie poradzisz z tym, że matka przelewa ogrom miłości na swoje dzieci. Ty również powinieneś to zrobić.
Co ona takiego robi w domu, że wychowanie dzieci ją tak męczy?
Gdy wchodzisz do domu, Twoja kobieta więcej marudzi, zwraca uwagę na źle położone buty. Nie wita Cię już z uśmiechem i radością, jak kiedyś. Teraz widzisz ją zmęczoną i wkurzającą. Zastanawiasz się, co ona takiego robi w tym domu, że wygląda jak wrak człowieka. Z pewnością robiła wszystko, czego nie potrafisz sobie wyobrazić i prawdopodobnie nigdy nie robiłeś. Począwszy od tego, że wstawała w nocy do dziecka, rano obudziła się razem z Tobą lub wcześniej i przespała 2 godziny, z pewnością musiała wypełnić każdą godzinę dnia swoją obecnością.
Nakarmić dziecko, zrobić pranie lub dwa, ugotować obiad i prawdopodobnie jeszcze wyprasować pranie, które wyschło. Jeśli macie jedno dziecko, wtedy prawdopodobnie będzie jej trochę łatwiej, ale przy dwójce i trójce dzieci w domu, prawdopodobnie Twoja kobieta przeżywa codziennie koniec Świata. Wiem co możesz powiedzieć – przecież dzieci chodzą do przedszkola – szkoły. Jeśli nie Ty je odprowadzasz, a jedynie zajmujesz się sobą i myślisz tylko o tym, aby ubrać się, umyć i wyperfumować do pracy, to z pewnością nic nie wiesz o tym, jak wyglądać może poranek w Twoim domu.
Uwierz mi, że pracując zdalnie wiem dobrze, jakie problemy potrafią mieć dzieci i z jakimi histeriami prawdopodobnie Twoja kobieta musi się zmagać, zanim ubierze dzieci do przedszkola. A może to trwać naprawdę długo! Wyobraź sobie, że wstajesz o 6:00 rano, budzisz dzieci i musisz się przygotować do pracy. W tym czasie Twoje dzieci wywalają majtki, rajstopy, skarpetki, które są głupie dla zasady. Pobudka wcześnie rano dla nikogo nie jest przyjemnością, więc Twoje dzieci będą marudne i najmniejsza niedogodność może przebudzić wielką burzę, której pioruny będą słyszalne na całym osiedlu.
Jeśli taka burza nie zostanie szybko uspokojona może się okazać, że przerodzi się w tornado, tajfun i wszystkie kataklizmy razem wzięte. Do tego trąba powietrzna najprawdopodobniej rozrzuci wszystkie ubrania po całym domu. Dzieci potrafią być bardzo wymowne w swojej ekspresji. Więc jeśli szykujesz się do pracy, wychodzisz z domu i zostawiasz swoją kobietę samą z dziećmi, aby radziła sobie z każdym marudzeniem, jęczeniem i złością, to uwierz mi – nie masz pojęcia, jak może być zmęczona po całym dniu. Zostawałem czasami z dziećmi na cały weekend, gdy moja żona jechała na konferencję.
Wiem, że w żaden sposób nie można porównywać wolnego weekendu do dni od poniedziałku do piątku, gdy dzieci trzeba obudzić, namówić do ubrania się i wyjścia z domu do przedszkola. Tym bardziej, gdy na dworze mamy zimę i -10 stopni. Jednak cały weekend z dziećmi, mimo wszystko zawsze pokazuje mi, jak wiele obowiązków i poświęcania czasu dzieciom, jest niezbędne oprócz zabaw i różnego rodzaju przerywników w pracy w domu. Gdy żona jest w domu, najczęściej nie przejmuję się śniadaniem, obiadem czy kolacją. Czasami zostawałem w domu, aby pracować, a żona wychodziła z córkami na spacer.
Gdy zostawałem sam w domu, całą swoją uwagę przeznaczałem na to, aby zawsze być na zawołanie dzieci lub wypełniać im czas. Sądziłem, że dam radę pogodzić wszystko z pracą i spokojnie się wyrobić ze wszystkimi obowiązkami, ale jedna osoba nie ma szans, aby pociągnąć wszystko samodzielnie. Do tanga trzeba dwojga, bo inaczej ten wymagający maraton może człowieka wykończyć i wyssać wszystkie siły witalne. Przypuszczam, że większość ojców nie jest w stanie sobie wyobrazić tego, jak trudno jest pogodzić wszystko na raz. Dlatego doceniajmy swoje kobiety i siebie wzajemnie, bo każdy odgrywa ważną rolę!
Doceniajmy się i wspierajmy się, jak najmocniej!
Żadna praca nie hańbi i żadna praca nie jest powodem do deprecjonowania. Wychowanie dzieci w domu, to często ciężka robota przy pieluchach i obowiązkach domowych. Ktoś przecież musi zadbać o Twoje czyste ubrania i ciepły obiad, który chciałbyś zjeść po powrocie do domu z pracy. Nie wiem, jaką masz sytuację w domu i nigdy nie powiem Ci, w jaki sposób powinieneś wychowywać swoje dzieci. Możesz posiadać jedno dziecko, bliźniaki, trojaczki albo dwójkę małych dzieci, z których jedno jeszcze nie nadaje się do żłobka, a drugie trzeba odprowadzać do przedszkola.
Bez względu na wszystko wiedz, że zawsze powinieneś doceniać to, co zastajesz po powrocie do domu. Kobieta, która ogarnia Twoje dzieci i jeszcze czeka na Ciebie z obiadem, to skarb i nie ma nawet co dyskutować, ponieważ nikt kto nie został z dziećmi w pojedynkę, nie będzie mógł ocenić sytuacji racjonalnie, a większość prawdopodobnie tego nie zrozumie. Więc jeśli nigdy nie zostałeś z dziećmi dłużej, niż 24 godziny, lepiej trzymaj buzię na kłódkę i nie krytykuj, nie marudź i nie zastanawiaj się nad tym, co Twoja kobieta robiła w domu, gdy Ty ciężko pracowałeś. Uwierz mi – ona również nie próżnowała!